Swarzędz chce odstrzału wilków: „Wniosek złożyliśmy z ciężkim sercem”
„Wniosek złożyliśmy z ciężkim sercem” zaznacza rzecznik Urzędu Miasta i Gminy w Swarzędzu w związku z faktem, że Swarzędz chce odstrzału wilków i wnioskiem o zgodę na działanie.
Od dłuższego czasu słychać informacje o tym, że mieszkańcy są niepokojeni przez coraz śmielej zbliżające się do terenów zamieszkanych wilki. Najbardziej z powodu bliskości wilków są zmartwieni mieszkańcy Garbów. Wilki bywają zagrożeniem zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt domowych. Co więcej, część z nich zarażona świerzbowcem zamiast polować, zbliża się do posiadłości ludzkich. Od jesieni przynajmniej ośmiokrotnie wilki porywały psy.
W związku z tym Urząd Miasta i Gminy w Swarzędzu wystosował wniosek do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. We wniosku umieszczono informację na temat tego, kto miałby dokonać odstrzału, mieliby być to myśliwi wskazani przez Polski Związek Łowiecki.
Rzecznik Urzędu, Maciej Woliński, tak wyjaśnia dla Radia Poznań, podjętą decyzję o złożeniu wniosku: „Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa w gminie. Burmistrz Swarzędza po rozważeniu wszelkich okoliczności za i przeciwko, został zmuszony do podjęcia decyzji o skierowaniu wniosku o wydanie zezwolenia na odstępstwo od zakazów w stosunku do gatunku zwierząt objętych ochroną. Chodzi o odstrzał wilków. Wniosek złożyliśmy z ciężkim sercem. Jesteśmy świadomi, że będzie budził kontrowersje”.
GDOŚ już wydała zgodę, ale Zoo chce ratować wilki – przeczytaj więcej na ten temat.
Więcej aktualności z gminy Swarzędz i okolic znajdziecie TUTAJ
tak jest wilki upić i wywieść w spokojne miejsce z dala od ludzi
Wilki należy wyłapać i powywozić np. do Białowieży. Dlaczego od razu zabijać??? Czy wszystko z czym sobie nie radzimy musi być unicestwione?
Dla niektórych świat przyrody zaczyna się i kończy na tujach przy podjeździe pod domem :/
Myśliwi to zakała cywilizowanego społeczeństwa! Środowiskowi kryminaliści!
Wniosek nie został złożony z ciężkim sercem. Złożono go bez serca… Bezkresne kołtuństwo!
Postawa “lokalnych społeczności” wobec wilków z północno-wschodnich peryferii Poznania jest dowodem na to, że mentalnie jesteśmy w epoce polowania na czarownice. To hańba! Jest mi bezgranicznie wstyd, że mam taki Ciemnogród w sąsiedztwie.
Psy są atakowane, “porywane” (i pewnie jeszcze gotowane w smolistych kotłach w wilczych jamach), ponieważ ich opiekunowie za nic mają przepisy dotyczące przebywania psów w przestrzeni publicznej. Psy spuszczane są w lesie (i nie tylko) ze smyczy. TO LUDZIE I ICH “POCIECHY” SĄ INTRUZAMI W LESIE, nie odwrotnie!!!
Odstrzał ustawiony przez myśliwych, bo niektórzy z mieszkańców mówią że im wilki nie przeszkadzają. Psy były spuszczane ze smyczy… niestety myśliwi dopięli swego.