Mama z 18-miesięcznym dzieckiem odesłana z pomocy doraźnej

Alert Czytelnika – mama z dzieckiem odesłana z pomocy doraźnej: 18-miesięczna dziewczynka złapała kleszcza, mama nie mogła usunąć pajęczaka, w swarzędzkiej przychodni odmówiono udzielenia pomocy, a w Poznaniu załatwiono sprawę natychmiast.

W ubiegłym tygodniu skontaktowała się z nami nasza Czytelniczka, mama 18-miesięcznej dziewczynki. Poprosiła o zwrócenie uwagi na problem, o którym raz po raz słyszy się z różnych źródeł. Mianowicie, chodzi o niechęć do udzielania pomocy pacjentom przychodni, zwłaszcza w godzinach wieczornych i nocnych.

Żeby była jasność, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że wielokrotnie pomoc doraźna jest nadużywana przez pacjentów, którym nie chce się umawiać do swojego lekarza rodzinnego i czekać na określoną godzinę. Pacjenci przychodzą też z błahymi problemami, które spokojnie mogłyby poczekać do następnego dnia, czy do następnego tygodnia.

Opisujemy sytuację jednak zdecydowanie inną. Mama półtorarocznej dziewczynki, po dniu spędzonym na świeżym powietrzu, podczas wieczornych zabiegów pielęgnacyjnych dostrzegła na ciele dziecka kleszcza. Od dłuższego czasu media i lekarze informują, by usuwać samemu kleszcza i nie czekać na pomoc lekarza (np. tutaj). Jednak w sytuacji, gdy się to nie udaje, nie należy na siłę usuwać samemu kleszcza, gdyż może mieć to poważne skutki, zwłaszcza dla tak małego dziecka. W takiej sytuacji znaleźli się zatroskani rodzice i postanowili skorzystać z pomocy specjalisty. Jako, że było już po godzinach funkcjonowania przychodni, pozostała pomoc doraźna.

W konkursie ogłoszonym przez NFZ na świadczenie mieszkańcom gminy Swarzędz pomocy doraźnej w godzinach nocnych i w dni świąteczne wyłoniona została Przychodnia „Gaudium”, przy ul. Kórnickiej 75 w Swarzędzu (pisaliśmy o tym wcześniej). Rodzice, po dotarciu na miejsce, po rozmowie z przedstawicielem przychodni, zostali odesłani z kwitkiem. Dowiedzieli się, że mają sami usunąć kleszcza, bo to nie jest żaden problem. Jednak opiekunowie dziewczynki bardzo poważnie podeszli do tematu i postanowili udać się do przychodni świadczącej pomoc doraźną w Poznaniu. W punkcie zlokalizowanym Poznaniu (POSUM, Aleje Solidarności 36) niezwłocznie udzielono dziecku pomocy ambulatoryjnej i niebezpiecznego pajęczaka usunięto. Co więcej, służba medyczna wcale nie była zaskoczona problemem, z jakim zgłosili się rodzice.

Ponieważ z różnych stron słyszymy, że niektóre przychodnie utrudniają dostęp do swoich usług, wykorzystując przy tym sytuację związaną z koronawirusem, chcieliśmy sytuację zrozumieć i możliwie obiektywnie ją opisać.

Właśnie by zachować bezstronność i jak najuczciwiej pokazać problem, poprosiliśmy Przychodnię „Gaudium” o komentarz w tej sprawie. Być może stały za decyzją o odesłaniu dziewczynki jakieś ważne powody. Niestety, przez tydzień nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie dlaczego mama z dzieckiem była odesłana z pomocy doraźnej. Pozostał jedynie niesmak i obawy o zdrowie mieszkańców naszej gminy.

Więcej aktualności z gminy Swarzędz i okolic znajdziecie TUTAJ.

Mama z dzieckiem odesłana z pomocy

Adam Choryński

Redaktor naczelny i wydawca Informatora Swarzędzkiego i portalu swarzedz24.pl, swarzędzanin od urodzenia

3 thoughts on “Mama z 18-miesięcznym dzieckiem odesłana z pomocy doraźnej

  • 4 lipca 2020 at 21:38
    Permalink

    My także spotkaliśmy się z odmową udzielenia pomocy dziecku. Córka 2 lata 9mc kleszcz w głowie. Mąż pojechał na pomoc doraźną w niedzielę wieczorem, gdy zadzwonił Pani powiedziała, że nie udzielą pomocy – pomoc mogą udzielić dopiero gdy nastąpią komplikację po kleszczu.

    Reply
  • 4 lipca 2020 at 21:02
    Permalink

    Jak tylko zlikwidowano pomoc doraźną na ul.Cieszkowskiego i przeniesiono na ul Kórnicką to pogorszyło się. Dodzwonić się w ogóle nie można było jeszcze przed pojawieniem się koronowirusa. Po co ten punkt tam istnieje skoro nie udziela pomocy. Pracownicy pobierają pieniądze za pracę chyba a nie za siedzenie. Budynek można przeznaczyć na bardziej użyteczną instytucję. A pomoc doraźna powinna wrócić na ul. Cieszkowskiego. Zresztą wiele gabinetów specjalistycznych na NFZ w Swarzędzu jest pozamykanych z powodu wirusa. W Poznaniu nie ma takiego problemu.

    Reply
  • 4 lipca 2020 at 11:38
    Permalink

    Podobnie jak pani która opisuje tą sytuację zostałam odeslala z kwitkiem nikt nie udzielił pomocy. Wbpatkowa noc pojechałam z dzieckiem który też miał kleszcza na głowie, próbowałam sama to usunąć ale nie mogłam tego zrobić. Udałam się na pomoc doraźna na ul kórnicką jednak pani gdy tylko zauwazyla że podjeżdża szybko uciekła z papierosa do środka i zakluczyla się w środku. Na drzwiach napis że proszę dzwonić, dzwonię muszę odczekać aż pani odbierze i niestety że nie przyjmą bo wirus. Mówię do niej żeby tylko dziecko weszło i wyjeli kleszcza A ona odpowiedziała za sama mam to zrobić.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *