„ostatnia strona” – felietony Piotra Choryńskiego – 25.9.2019

Dzisiejszy felieton będzie inny niż zazwyczaj. Ze względów redakcyjnych został przeniesiony z ostatniej strony w inne miejsce. Może także to spowodowało, że nie będzie o Swarzędzu  (chociaż nie do końca), a o Barlinku uroczym mieście na Pomorzu Zachodnim. Nie ukrywam, że byłem tam krótko, w czasie weekendowego wyjazdu. Trudno w czasie takiego pobytu ocenić wszystko. Pozostaje jednak pierwsze wrażenie, a właśnie tak odbierają miasto turyści i goście a mieszkańcy – o czym mówią – dumni są z wyglądu swojego miasta.

Do tej pory nazwę Barlinek kojarzyłem z przemysłem drzewnym, a konkretnie z doskonałym produktem jakim jest podłogowa deska barlinecka.

Teraz Barlinek jest dla mnie miastem, które w idealny sposób potrafi wykorzystać swoje położenie wśród jezior, w Puszczy Barlineckiej, a także swoją historię. To historyczne miasto zostało w czasie działań wojennych zniszczone w ponad 50%. Po wojnie było miasteczkiem przemysłowym borykającym się z wieloma typowymi problemami epoki. Wejście do Unii Europejskiej i ludzie potrafiący wykorzystać nowe warunki spowodowali, że miasto zostało już w znacznym stopniu zrewitalizowane. Tereny starego miasta, zagospodarowanie terenu wokół jeziora alejki, kawiarnie, restauracyjki powodują, że miejscowość jest atrakcyjna dla turystów przez cały rok.

Gospodarze Barlinka doskonale wiedzą, że miasteczek ładnie położonych nad jeziorami” wśród pięknych, niemal dziewiczych lasów jest więcej. Dlatego też zdecydowanie postawili na turystykę kwalifikowaną i nie poszli w gigantomanię. Po uzyskaniu nadanego przez Unię Europejską tytułu „Europejskiej Stolicy Nordic Walking” do miasta przyjeżdżają rzesze turystów z Polski,  Niemiec i wieli innych krajów, maszerujących po 54 km wyznaczonych tras spacerowych różnej trudności. Wielu turystów niemieckich przyciąga dawna nazwa miasta Berlinchen (Mały Berlin) i kameralna atmosfera miejscowości. W Barlinku urodził się także były wieloletni mistrz świata w szachach Emanuel Lasker. To także jest umiejętnie wykorzystane dla promocji miasta.

Czego można nauczyć się w Barlinku?

Umiejętne wykorzystanie funduszy zewnętrznych, racjonalne gospodarowanie, wykorzystanie swoich silnych punktów powoduje, że miejscowość staje się atrakcyjna dla turystów (dochód) i przyjazna dla mieszkańców.

Piotr Choryński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *