Nowy list mieszkanki Swarzędza i apel do władz miasta i gminy
Otrzymaliśmy nowy list mieszkanki Swarzędza i apel do władz miasta i gminy. W listopadzie, podczas gdy przez kraj, ale i przez nasze miasto, przetaczały się protesty w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, swarzędzanka, pani Aleksandra Filipak, wystosowała apel do władz Swarzędza, który opublikowaliśmy na naszym portalu i w gazecie Informator Swarzędzki. Teraz, do naszej redakcji dotarł nowy list mieszkanki Swarzędza i apel do Władz Miasta i Gminy Swarzędz. Ponieważ obiecaliśmy, że będziemy publikować Państwa wypowiedzi na ten temat, niezależnie od prezentowanych poglądów, tak też czynimy. Poniżej możecie się Państwo zapoznać z listem pani Marianny Czerwińskiej.
List mieszkanki Swarzędza i apel do Władz Miasta i Gminy Swarzędz
Na wstępie chciałabym podziękować protestującym przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, że w Swarzędzu nie doszło do niszczenia mienia publicznego, tak jak to było w Poznaniu i w wielu innych miastach Polski, gdzie samorządy z publicznych pieniędzy (czyli wszystkich mieszkańców, niezależnie od ich przekonań) pokrywały poniesione straty.
Chciałabym pocieszyć Panią Aleksandrę Filipiak, że na „debaty i dyskusje o premedytacji i nieodpowiedzialności”, czy też „debaty o świeckości państwa i edukacji seksualnej” jest w Polsce jak najbardziej miejsce i czas.
Nie wymagam od władz lokalnych ingerowania w polityczne decyzje legalnych władz państwa i np. domagania się w moim imieniu zwrotu pieniędzy zabranych z mojego konta emerytalnego, którego to deliktu państwo – w majestacie prawa, a jakże – dopuściło się kilka lat temu wobec mnie i licznych innych współobywateli. Nie chcę ośmieszać siebie i władz mojego miasta.
Jednocześnie chciałabym jednak poprosić Samorząd Swarzędza, by skupił się na tym, do czego w istocie swej jest powołany.
Mieszkam tu od kilku lat i na miasto patrzę świeżym okiem.
Jako mama małego dziecka często korzystam (ale nie tak często jak bym chciała) z wind przy kładce nad ul. Poznańską. Windy te bardzo często są zepsute.
Zimą nie ma tu czym oddychać, bo ludzie, pewnie bardzo często z biedy, palą byle czym.
Gołym okiem widać, że swarzędzki Rynek i jego okolice odstają – w sensie ujemnym – od innych miasteczek wielkopolskich. Przejechanie wózkiem po krzywych, poniszczonych chodnikach, zastawionych kubłami na śmieci i samochodami, jest nie lada wyzwaniem.
Swarzędzkie centrum od lat szpecą ogromne, zdegradowane przestrzenie. Nigdy nie słyszałam, by miasto podjęło się mediacji czy też poczyniło bardziej zdecydowane kroki prawne, by przestrzenie te w jakiś sposób zrewitalizować.
Rynek jest martwy, sklepy z tradycją znikają (tak było już od dłuższego czasu przed pandemią). Widzę przeważnie puste warsztaty przy domach mieszkańców naszego miasta i zastanawiam się nad wizją miasta, jaką mają (?) władze lokalne; ja mam wrażenie, że nasze miasto (zwłaszcza jego stara część) zatrzymało się na czasach transformacji ustrojowej.
Myślę, że Swarzędz ze swoim ogromnym potencjałem i tradycją ludzi z wizją, takich jak August Cieszkowski czy Antoni Tabaka, zasługuje na coś więcej niż podsumowanie w stylu: „tu kiedyś były meble” czy „sypialnia Poznania”. O pomysł na miasto zawsze warto chyba się starać, czego Państwu szczerze życzę.
Marianna Czerwińska
mieszkanka Swarzędza
Więcej aktualności z gminy Swarzędz i okolic znajdziecie TUTAJ.