Fajne miasto – wiedzą jak to zrobić

Wybory samorządowe już lada dzień. Niedziela 21 października może diametralnie zmienić sposób funkcjonowania naszej gminy. Obudzimy się w tej samej rzeczywistości albo będzie trzeba się przyzwyczaić do nowych warunków. Wiadomo, życie będzie toczyć się dalej, ale skoro krzyżykiem na karcie wyborczej możemy je uczynić wygodniejszym, to chyba warto spróbować.

Pośród wielu kandydatów ubiegających się o mandat radnego, dwóch przykuło naszą uwagę. Bartosz Stawicki i Adam Choryński to kandydaci z listy Bezpartyjnych Samorządowców. Pierwszy ubiega się o mandat na południu Swarzędza, drugi natomiast o poparcie w centrum i na północy miasta.

Obaj mają niemałe doświadczenie samorządowe. Mieli już okazje pracować na rzecz mieszkańców. (B. Stawicki przez dwie kadencje, A. Choryński jedną). Dysponują wystarczającą wiedzą na temat funkcjonowania samorządu, by od pierwszych dni pracy ruszyć do działania.

Obaj mają też szereg pomysłów, które mogą znacznie podnieść jakość życia mieszkańców Swarzędza. Niezależnie, czy mowa o infrastrukturze rowerowej – B. Stawicki proponuje połączenie północy i południa Swarzędza bezkolizyjną drogą rowerową, natomiast A. Choryński chciałby powstania w Swarzędzu systemu rowerów miejskich – czy też o sporcie – centrum sportowo-rekreacyjne na południu i zintegrowany system dróg biegowo-rowerowych (B. Stawicki), większe wsparcie stowarzyszeń sportowych (A. Choryński) – czy w końcu dotyczących komunikacji miejskiej – darmowa komunikacja (B. Stawicki), nowa linia autobusowa (A. Choryński).

„Pora przestać myśleć o Swarzędzu jak o sypialni Poznania. Tak nie jest już od dawna. Nasze miasto może być doskonałym miejscem do życia i wypoczynku” – mówi B. Stawicki i dodaje – „to właśnie dbałość o ofertę rekreacyjną Swarzędza odmieni sposób traktowania miasta. Miasta, w którym chce się mieszkać, w którym chce się spędzać czas”.

Zarówno A. Choryński, jak i B. Stawicki swoje pomysły opierają na własnym doświadczeniu. Obaj zaangażowani sportowo, biegając czy jeżdżąc rowerem, dostrzegają problemy i braki w infrastrukturze. „Jednak nie tylko o sport i rekreację tu chodzi, sam często wracając pociągiem z Poznania chciałbym się dostać np. na os. Czwartaków. Ok, to nie jest daleko, jak wracam około 16:30 to trafi się nawet autobus. Ale zdarza się, że jestem o innej porze albo się spieszę, wtedy idealnym rozwiązaniem byłby rower miejski” – przekonuje A. Choryński.

Kandydaci nie negują potrzeb związanych z poprawą sytuacji komunikacyjnej miasta, korków i inwestycji w infrastrukturę – „Drogi są ważne, ale nie można ciągle mówić tylko o nich” – zaznacza A. Choryński. B. Stawicki mu wtóruje – „Czasem zwyczajnie chciałoby się, by miasto też było tak po prostu fajne”.

Choć kandydatów jest wielu i każdy przekonuje nas o tym, by akurat na niego oddać swój głos,  warto zastanowić się, czy wybrać tego, który prezentuje jedynie swoją wyretuszowaną twarz, czy jednak tego, który ma  coś więcej do zaoferowania – program, świeże pomysły i doświadczenie.

N. Krzemińska