Co się wydarzyło 106 lat temu w Swarzędzu?
O tym, co się wydarzyło 106 lat temu w Swarzędzu, przypomniał Arkadiusz Małyszka podczas uroczystości upamiętniających wybuch Powstania Wielkopolskiego na swarzędzkim Rynku.
Zebraliśmy się na swarzędzkim Rynku w kolejną 106 rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. To ważne abyśmy jako potomkowie powstańców wielkopolskich pamiętali i kultywowali pamięć o tym wydarzeniu.
Wspominając tamte dni, cofnijmy się do końca grudnia 1918 i początku 1919 roku; czasu, który dla Polaków żyjących w zaborze niemieckim, był czasem nadziei, że ta wyśniona, wymarzona Polska, którą znali tylko z poezji i historii stanie się rzeczywistością.
Po wydarzeniach w Poznaniu 27 grudnia 1918 r. mieszkający w Swarzędzu i okolicach Polacy szybko wzięli sprawy w swoje ręce. Już 28 grudnia swarzędzka Rada Ludowa przejęła władze nad miastem i okolicami. Biało czerwone flagi zaczęły w tym dniu powiewać nie tylko na ratuszu, ale również na budynku poczty i na dworcu kolejowym.
Następnego dnia 29 grudnia 1918 roku, Rada Ludowa zwołała wiec Polaków w największej sali ówczesnego Swarzędza, w lokalu „Livadia” Hermanna Marco nad Jeziorem Swarzędzkim. Tam właśnie według późniejszej relacji: „wobec olbrzymiej radości zebranych ogłoszono oficjalnie koniec rządów niemieckich, a opublikowano Powstanie Polski”.
Nastroje panujące w tych dniach najlepiej opisuje wspomnienie opublikowane w „Głosie Swarzędza” z 1935 r., które mimo upływu 16. lat od opisywanych wydarzeń nadal zawierało olbrzymi ładunek emocji: „po zebraniu ruszono pochodem na rynek, gdzie p. T. Staniewski własnej fundacji sztandar polski wręczył powstańcowi St. Kwaśniewskiemu, a ten wznosząc symbol polskości wysoko ponad wszystkich, ruszył pochodem po mieście, natenczas zebrani Polacy nie znali granic radości. Całowano i ściskano wzajemnie […] Za to, że byli wolni, wolni po 150 latach niewoli. Niejedna łza radości skrycie i nieskrycie uroniła się świadkom i uczestnikom tej niewiarygodnej wówczas działalności. I niejeden modlitwę szeptał ku Bogu, aby to co się dzieje, nie było marą. Dziś zapewne wstydzi się niejeden tych wzruszeń, bo już przywykł do tego, że mamy swoją niepodległą wolną Polskę. Ale to wstyd fałszywy wobec pojęcia i zrozumienia, że tak jak wówczas tak i dziś, jutro, każdej chwili gotów jest każdy Polak bronić swoich praw i granic, pomimo rzekomych i faktycznych krzywd, jakie doznali uczestnicy”.
Cytowane przed chwilą słowa dowodzą, że nie możemy tego dziedzictwa zaprzepaścić. Państwo narodowe to w całej naszej historii wartość nie do przecenienia. Przecież, pamiętamy o tym wszyscy, że były takie okresy w naszych dziejach, gdy tego państwa nie było lub znajdowało się pod obcą władzą. Dlatego współcześnie musimy pilnować, aby tego państwa nie zatracić.
Naszym zadaniem jako potomków powstańców wielkopolskich jest nie tylko popularyzowanie wiedzy o znaczeniu powstania dla odrodzenia Rzeczpospolitej, ale także zabieganie, aby Polska pozostała suwerenna w europejskiej rodzinie państw suwerennych. Polska nie może stracić niepodległości i stać się jakimś stanem wielkiej czy zjednoczonej Europy. Tego wymaga od nas szacunek i cześć dla naszych przodków oraz miłość do własnej Ojczyzny.
Arkadiusz Małyszka
Natomiast o rekonstrukcja przyjazdu Ignacego Jana Paderewskiego na poznańskim Dworcu Letnim można przeczytać na stronie Kolei Wielkopolskich.
Aktualności z gminy Swarzędz i okolic znajdziecie TUTAJ.