Koronawirus: w Hiszpanii mają wolne, ale Polacy muszą pracować (Volkswagen)
Koronawirus: hiszpańskie zakłady należące do koncernu Volkswagena od 16 marca wstrzymują produkcję w związku z pandemią koronawirusa. Tymczasem wielkopolskie zakłady Volkswagena, w tym Swarzędz, pracują normalnie. Pracownicy chcą, by traktować ich równo.
Zakłady produkujące samochody marki SEAT, należące do koncernu Volkswagen, zlokalizowane na północy Hiszpanii, od poniedziałku 16 marca wstrzymały produkcję. Działanie takie jest wynikiem wpływu związków zawodowych i dążenia do ochrony pracowników i ich rodzin przed zagrożeniem, jakim jest koronawirus.
Jednak polskie fabryki Volkswagena nie zamierzają wstrzymywać produkcji, pomimo że w zakładach w Poznaniu, Wrześni i Swarzędzu pracuje bardzo wiele osób. Oni, podobnie jak hiszpańscy koledzy, czują się zagrożeni. Nie chcą narażać siebie i swoich rodzin.
Sytuacji nie zmienia zamknięcie granic, które nie dotyczy przepływu towarów. Ogranicza ono bowiem tylko przepływ ludności, a transport, w tym ten konieczny do działania fabryk Volkswagena funkcjonuje bez zmian. No chyba, że któryś z elementów łańcucha dostaw, jakaś fabryka, przestaje pracować.
Nie jest to jednak problemem dla Volkswagena. Mówi rzecznik VW Patrycja Kasprzyk:
W tej chwili nie ma ryzyka utraty ciągłość produkcji tak w zakładach Volkswagena w Poznaniu, Swarzędzu jak i we Wrześni. Dostawy odbywają się zasadniczo zgodnie z harmonogramem. Sytuacja zmienia się jednak dynamicznie dlatego monitorujemy ją na bieżąco.
Choć firma wprowadza szereg środków zapobiegawczych, jak dozowniki ze środkiem do odkażania itp. pracownicy zrzeszeni w Inicjatywie Pracowniczej przy Volkswagen Poznań, żądają wstrzymania produkcji:
Wobec realnego zagrożenia zdrowia pracowników w tak dużym skupisku ludzkim jak fabryki VW, OZZ Inicjatywa Pracownicza przy VW Poznań żąda:
1. Wstrzymać produkcję z zachowaniem 100 proc. wynagrodzenia.
2. Uruchomić fundusz wsparcia pracowników na okres większych wydatków na opiekę medyczną podczas pandemii.
3. Do końca pandemii nie kończyć umów z pracownikami tymczasowymi aby nie tracili opieki zdrowotnej przyznanej zatrudnionym w VWP, w czasie gdy najbardziej jej potrzebują.
Na razie zarząd Volkswagen Poznań nie ustosunkował się do żądań grupy pracowników. Wszystko jednak wskazuje, że wstrzymania produkcji nie będzie.
Więcej na ten temat można przeczytać na łamach lokalnego wydania Gazety Wyborczej oraz na portalu epoznan.pl.
Więcej o dotychczasowych zmaganiach Swarzędza z koronawirusem przeczytasz tutaj.
Dziwny naród … zamiast się cieszyć, że jest praca i w ogóle to stękają cały czas…
Właśnie o to chodzi, że nie ma dużo zarażen, na pewno jeżeli pojawi się realne zagrożenie zarażenia. Narazie takiego nie ma, rząd trzyma rękę na pulsie, jeżeli coś się zmieni to na pewno vw zareaguje. Narazie bez paniki, ludzie!
Cieszta się, że jeszczE mata robotę. Przyjdzie kryzys i jeszcze będzieta płakać za tą robotą.
Do marco1 czyli rozumiem że twoim zdaniem czekamy i dopiero jak ludzie zaczną umierać jak ludzi zarażonych będzie tyle co w Hiszpanii dopiero mamy zamiar działać brawo nie jestem za zamykanie fabryk ale działać trzeba już dziś zmniejszać produkcję vw moim zdaniem jest trochę sam sobie winien wprowadzili żeby nie robić zbędnego buforu teraz jak by bufor był to by można sobie pozwolić na jakiś postój A tak to lipa
Jakby wstrzymali produkcje to ci, którzy się tak sapią nie mieliby do czego wracać po całej tej sytuacji. Niech włączą myślenie a nie piszą jakieś durne żądania
Nie rozumiem tych żądań. Chcą wstrzymania produkcji i za to jeszcze normalnego wynagrodzenia… Nie ma co siać paniki, rzecznik wyraźnie powiedział, że sytuacja zmienia się dynamicznie, więc oni są elastyczni w działaniach
No dobrze, ale ile zarażeń jest w Polsce, a ile w Hiszpanii…
Właśnie chodzi o to żeby nie dopuścić do tylu zarażeń. Jeden ewentualnie zarażony pracownik ma kontakt z kilkunastoma innymi, którzy mają kontakt z kolejnymi a poza firmą z rodzinami i osobami postronnymi np. w komunikacji miejskiej, w sklepie. Część pracowników dojeżdża autobusami z odległych miejscowości. Już wiemy, że w ten sposób napędza się łańcuch zarażonych. Ilu z ewentualnie zarażonych będzie przechodziło infekcję koronawirusa bezobjawowo zarażając kompletnie nieświadomie innych. Młodzi pracownicy wykazują się postawą, że przecież ich ten temat nie dotyczy, bo przejdą chorobę łagodnie. Nie mają na uwadze swoich rodziców, dziadków i innych osób postronnych. Po ewentualnym ujawnieniu się pierwszych zarażeń w VW proszę patrzeć na mapę rozprzestrzeniania się kolejnych zarażeń. To będzie duża część wielkopolski i nie tylko, bo część pracowników dojeżdża spoza jej granic. Taka firma jak VW obecnie jest jak tykająca bomba. Wiemy, że wybuchnie, tylko nie do końca wiemy kiedy? A ilu ze sporego grona starszych pracowników jest obecnie narażona na utratę wręcz życia? Bardzo proszę wszystkich komentujących o rozważenie tych aspektów i wówczas ustosunkowywanie się do tematu. Sam jak najbardziej chcę podejmować każdego dnia pracę w VW, chociażby ze względu na to, że samodzielnie utrzymuję moją rodzinę, ale chciałbym wykonywać moją pracę z poczuciem bezpieczeństwa mojego, moich kolegów oraz naszych rodzin i osób postronnych.