JACEK STĘSZEWSKI W PAŁACYKU
Kabaretowy, trochę historyczny i bardzo liryczny wieczór zaoferował mieszkańcom Swarzędza Ośrodek Kultury. Wszystko za sprawą występu Jacka Stęszewskiego, który odbył się w środę w Pałacyku pod Lipami. Artysta zaśpiewał piosenki z nowego albumu „Peweksówka”, który miał swoją premierę zaledwie kilka dni wcześniej.
Pieśniarz, kompozytor, autor tekstów prezentujący muzykę z pogranicza miejskiego folku i poezji śpiewanej zdobył popularność dzięki debiutanckiemu albumowi „Księżycówka”, który pojawił się na rynku jesienią 2014 roku. Płyta okazała się dużym sukcesem, zdobywając uznanie fanów, jak również krytyków muzycznych. Idąc za ciosem, Jacek Stęszewski nagrał „Peweksówkę”, która jest podróżą do lat 80. minionego stulecia.
Środowy recital w Pałacyku pod Lipami wypełniły piosenki o delikatnym zabarwieniu kabaretowym, przypominające zakupy w Peweksie, tankowanie na kartki na CPN, smak wody z saturatora, czy kolekcjonowanie obrazków motoryzacyjnych z gumy Turbo. Nie zabrakło utworów o pierwszych filmach na kasetach VHS, a także o wyczekiwanych odwiedzinach wujka z RFN, który sprawiał radość czekoladą z okienkiem oraz kolorowymi gazetkami promocyjnymi popularnych sieci sklepów ogólnospożywczych. Artysta przypomniał słuchaczom również pierwsze komputery – Commodore 64 i Amiga oraz pierwsze gry komputerowe. Podsumowaniem wspomnień o czasach PRL-u była piosenka „Miś”, nawiązująca do popularnego filmu Stanisława Barei o tym samym tytule.
Utwory z „Peweksówki” uzupełniły liryczne piosenki z wcześniejszego albumu „Księżycówka”. Jacek Stęszewski oraz towarzyszący mu na scenie muzycy: Janusz Binkowski (klawisze, gitara, instrumenty perkusyjne) i Michał Kubarski (akordeon) wprowadzili swarzędzką publiczność w magiczny świat dźwięków gitary klasycznej i zakamarki poezji śpiewanej. Atmosfera kameralnego spotkania w gronie bliskich przyjaciół towarzyszyła środowemu występowi już od pierwszych chwil koncertu.
Recital Jacka Stęszewskiego był pierwszym w tym roku koncertem z cyklu „Środowe wieczory w Pałacyku pod Lipami”.
fot. Mariusz Łuczak