Czy ślady naszej swarzędzkiej historii są ukryte na dnie jeziora?

20160421_133300W  numerze majowym  „Informatora Swarzędzkiego” i na portalu  swarzedz24.pl zamieściliśmy tekst „Hotel, muszla, cmentarz… i szansa dla Swarzędza” informujący o zamiarze budowy hotelu na miejscu byłej mleczarni i związanych z tym problemach, gdyż częściowo, także na tej działce,  do wybuchu II wojny światowej znajdował się cmentarz żydowski. Wspomnieliśmy także, że do naszego miasta przywieziono macewy z byłego cmentarza na Starołęce. Do tych informacji nawiązał pan Józef Meller w swoim wspomnieniu, w którym pisze o tym co mogło stać się z macewami (nagrobkami) ze swarzędzkiego cmentarza żydowskiego.

Swarzędzkie plaże

Kiedy rozpoczęła się przebudowa „pierwszej plaży” z przeznaczeniem na miejskie kąpielisko, nagle wróciły mi wspomnienia z młodych powojennych lat. Nie chcę przypominać całego życiorysu ale, gdy byłem dzieckiem, z rodzicami lub pod opieką odpowiedzialnych za mnie sąsiadów, którzy także mieli dzieciaki w moim wieku, chodziliśmy nad jezioro, nie dalej jak na „pierwszą plażę”, z z której dopiero po wojnie mogli korzystać Polacy, a przedtem dostępna była tylko dla Niemców.
Polacy w przeszłości korzystali z plaży tzw. „końskiej” o której nie będę wspominał, ponieważ to nie temat na ten list. Dodam tylko, że dla Polaków przeznaczona była w czasie wojny tylko ta plaża i plaża z kąpieliskiem nad Cybiną, o której rzadko kto pamięta. Jako dziecko, jak już wcześniej wspomniałem, pod opieką sąsiadów brodziłem w wodzie niedaleko brzegu z chusteczką przewiązaną w cztery rogi zanurzoną w wodzie po plaży, po to aby złowić małe rybki, których nazwy do dziś pamiętam: żgajki, cierniki, różanki, kiełbiki. Bywały nawet jazgry i wiele innych.
Brodząc z tą chusteczką po brzegu plaży, zwróciłem uwagę na dno po którym chadzałem, zauważyłem że dno plaży wyłożone było betonowymi płytami, na których widniały dla mnie wówczas zygzatoobłe napisy. Tak to jako dziecko odebrałem i jako dziecko nie zdawałem sobie z tego wszystkiego sprawy. Po upływie siedemdziesięciu lat życia – dwa lata temu, próbowałem namówić przyjaciela, swarzędzkiego regionalistę do penetracji nabrzeża tej plaży. Spytał mnie wtedy czy chcę bawić się w nurka. Uznałem, że ignoruje moją
propozycję i zaniechałem tematu, nie chciałem być w tym sam. Mili Państwo, tak na prawdę to już mnie wszystko nie obchodzi, wiem że nabrzeże plaży o której mówię jest modernizowane, monitoruję je fotograficznie na każdą chwilę. Szkoda by było by nie zbadać tego dna przed rozpoczęciem prac, przed dalszą przebudową na rzecz kąpieliska miejskiego. Wiem od nieżyjących już moich przyjaciół, że Niemcy nabrzeże tej plaży wykładali nagrobkami ze swarzędzkiego cmentarza żydowskiego.
Józef Meller

Od redakcji: Sądzimy, że prowadząc prace nad swarzędzkim jeziorem warto sprawdzić czy tuz przy jego brzegu nie został na dnie ukryty fragment naszej historii – historii miasta, które było miastem 3 narodów i 3 kultur. W którym w ciągu minionych lat mieszkali Żydzi, Niemcy i Polacy. To jest nasza wspólna historia.