Razem pracujemy dla dobra mieszkańców – Rozmowa z Marianem Szkudlarkiem – Burmistrzem Miasta i Gminy Swarzędz
Panie burmistrzu, jest pan dobrze znany mieszkańcom Swarzędza, ale wiele osób chciałoby poznać Pana jeszcze lepiej. Proszę powiedzieć więcej o sobie, swojej sytuacji rodzinnej i zawodowej, działalności samorządowej oraz planach osobistych.
Od prawie trzydziestu lat mieszkam w Swarzędzu. Najpierw 18 lat w spółdzielczym mieszkaniu, a od 11 lat we własnym domu. Moja żona jest magistrem bibliotekoznawstwa, jedna z córek – lekarzem, a druga pracownikiem Urzędu Marszałkowskiego gdzie zajmuje się funduszami unijnymi. Działalność w samorządzie rozpocząłem 15 lat temu. Byłem radnym, Przewodniczącym Komisji Budżetu, a w latach 2010-2014 Przewodniczącym Rady Miejskiej w Swarzędzu. Od 4 grudnia 2014 roku jestem Burmistrzem Miasta i Gminy Swarzędz.
W kadencji 2010-2014 był Pan radnym i Przewodniczącym Rady Miejskiej z Komitetu Anny Tomickiej. Co spowodowało, że założył Pan własny komitet, stanął na jego czele i startował na burmistrza?
Kilka przyczyn spowodowało taką decyzję. Przede wszystkim inaczej widzę rolę mieszkańców. Należy z nimi rozmawiać, konsultować decyzje, prowadzić dialog i wspólnie szukać jak najlepszych rozwiązań często trudnych spraw. To burmistrz nie powinien stwarzać sytuacji konfliktowych, a starać się rozwiązywać problemy wspólnie z mieszkańcami. Inaczej pojmowałem także rozwój Miasta i Gminy Swarzędz. Potrzebne było nowe otwarcie w zakresie zadań inwestycyjnych i programów społecznych. Ważne było też odbudowanie właściwych relacji z władzami Poznania, Starostwa Powiatowego i innych samorządów. To przynosi efekty. Poza tym jest rzeczą naturalną, także na poziomie samorządów, że ludzie mają prawo i obowiązek konkurować ze sobą programami i ofertą dla mieszkańców.
Jak ocenia Pan aktualną sytuację finansową gminy?
Sytuacja jest dobra i nie ma żadnych zagrożeń, a na inwestycje w tym roku przeznaczymy 70 mln złotych. To rekord w historii Swarzędza.
Z jakich działań podjętych w tej kadencji jest Pan najbardziej zadowolony?
Realizacja inwestycji przebiega bardzo dobrze i do końca kadencji zostanie wykonanych jeszcze wiele zadań, na które mieszkańcy oczekiwali od lat. To w tej kadencji wprowadzono nowe programy społeczne: bezpłatną komunikację dla uczniów i studentów, seniorów i rodzin wielodzietnych, dopłaty na pobyt dziecka w żłobku na poziomie 500 zł, obniżenie do minimum podatków od środków transportowych oraz niepodnoszenie podatkówod nieruchomości, a także wprowadzenie bonifikat od wykupu wieczystego użytkowania. Realizujemy nareszcie w praktyce powszechne konsultacje społeczne w ważnych sprawach, a mieszkańcy współdecydują o inwestycjach w ramach Budżetu Obywatelskiego.
O inwestycjach miejskich realizowanych na terenie Gminy pisaliśmy w poprzednim numerze „Informatora”. Które z nich uważa Pan za najważniejsze dla mieszkańców?
Każda, nawet ta najmniejsza, jest dla mieszkańców ważna. Systematycznie budujemy drogi, chodniki, sieć wodną i kanalizacyjną, oświetlenie, parkingi. Szczególnie ważne inwestycje to wybudowanie szkoły w Zalasewie i potężna rozbudowa szkoły w Kobylnicy, budowa budynków komunalnych, modernizacja i rozbudowa obiektów sportowych i rekreacyjnych.
Duże zainteresowanie mieszkańców wzbudza inwestycja firmy „Bros” zrealizowana przy drodze z Janikowa do Kicina. Wiele osób obawia się, że będziemy musieli płacić odszkodowanie tej firmie. Jaka jest aktualna sytuacja, co gmina robi w tej sprawie?
Błędy moich poprzedników dotyczące zagospodarowania przestrzennego spowodowały komplikacje prawne, co potwierdziły wyroki Wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Aktualnie sytuacja jest pod kontrolą i gminie nie grożą odszkodowania. Nie mamy żadnego pozwu w tej sprawie.
Wiele dyskusji wywołuje także sprawa przynależności gminy do Związku Międzygminnego „Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej”. Wiele osób proponuje wystąpienie z tego związku. Prosimy o komentarz w tej sprawie.
Swarzędz należy do ZM „GOAP” od stycznia 2009 roku. Sytuacja finansowa związku na przestrzeni ostatnich lat kształtowała się różnie. Na koniec 2014 roku strata bilansowa wynosiła blisko 47 mln zł. Obecnie jest już znacznie lepiej – strata wynosi ok. 11 mln, co jest rezultatem szeregu działań naprawczych, m.in. ograniczenia kosztów. Działania ZM „GOAP” są pochodną przepisów krajowych i unijnych oraz rozporządzeń wprowadzonych przez Ministerstwo Środowiska, na przykład w kwestii bioodpadów. Wyjście naszej Gminy ze związku „GOAP” wiązałoby się ze znaczną podwyżką opłat dla każdego mieszkańca oraz koniecznością jednorazowej wpłaty przez gminę części straty bilansowej według stanu na dzień wyjścia. Ta kwota, która mogłaby nas obciążyć wynosiła już ok. 3,2 mln zł, a obecnie szacujemy ją na ok. 850 tys. zł. To byłoby działanie niegospodarne, narażające gminę i jej mieszkańców na wyższe koszty. Tak stało się w gminie Suchy Las, która opuściła GOAP. Jej mieszkańcy płacą teraz za śmieci więcej niż my.
Prawie na koniec jeszcze jedno niełatwe pytanie. Aeroklub Poznański chciałby opuścić teren obecnego lotniska w Ligowcu, gdyż nie ma tam odpowiednich warunków dla prowadzenia działalności. Jak – według Pana – powinien być zagospodarowany ten teren i czy jest szansa, aby zainteresowane strony przyjęły Pana propozycję?
Wniosek aeroklubu dotyczący przekształcenia tego terenu na aktywizację gospodarczą jest nie do przyjęcia ze względu na ogromne utrudnienia, które by powstały. Wiąże się to przede wszystkim z brakiem infrastruktury drogowej oraz szeregiem innych uciążliwości, jakie generują zakłady przemysłowe. Po przeprowadzeniu konsultacji – na nasze zlecenie – przez Centrum Badań Metropolitalnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu okazało się, że mieszkańcy akceptują pozostawienie lotniska, ale bez lotów uciążliwej grupy akrobacyjnej „Żelazny”, lub zagospodarowanie terenu na cele mieszkaniowe, ale pod warunkiem wykonania infrastruktury drogowej.
Jak ocenia pan współpracę z radnymi Rady Miejskiej, którzy do rady weszli przecież z różnych komitetów?
Bardzo pozytywnie oceniam dotychczasową współpracę z radnymi Rady Miejskiej obecnej kadencji. Te sukcesy, które mamy, są naszymi wspólnymi, bo przecież to radni uchwalają budżet i wnoszą własne ważne propozycje w imieniu mieszkańców. Wspólnie z pracownikami Urzędu Miasta i Gminy oraz podległych jednostek pracujemy dla dobra wszystkich swarzędzan i mieszkańców naszych sołectw. Mam nadzieję, że taka dobra współpraca pozostanie do końca kadencji.
I ostatnie pytanie: czego należy życzyć burmistrzowi Marianowi Szkudlarkowi na półtora roku przed końcem kadencji?
Tak jak przed chwilą powiedziałem – do końca kadencji życzyłbym sobie tak dobrej współpracy z radnymi i mieszkańcami oraz tego, żeby dane nam było zrealizować wszystkie plany. Ocenie wyborców poddamy się po całej kadencji.
Rozmawiał pch