Swarzędzkie Dziki, nieformalna grupa street workoutu, namawia do pozostania w domach i oferuje pomoc potrzebującym.
Obecny kryzys (zdrowotny, społeczny) daje się we znaki każdemu. Kto jeszcze nie odczuł jakichś jego konsekwencji, zapewne w niedługim czasie jakoś tego doświadczy. W związku z tym Swarzędzkie Dziki, grupa zajmująca się kalisteniką, czyli ćwiczeniami wykorzystującymi masę własnego ciała, wychodzi ze swoistym apelem o wspieranie osób potrzebujących:
Wiele osób teraz potrzebuje wsparcia – różnego rodzaju. Od wsparcia psychicznego po drobne rzeczy typu zrobienie zakupów dla osób niepełnosprawnych, samotnych czy starszych (często te trzy rzeczy idą w parze).
Lider grupy Piotr „Skoczek” Skokalski zachęca też, by w dobie zagrożenia epidemiologicznego, w miarę możliwości poddać się autokwarantannie:
To nie są przelewki, to się dzieje, nawet jeżeli obok Was nie padają trupy osób bliskich – cóż, zaraz może się to zmienić. Ograniczcie wychodzenie z domu do minimum – jeszcze niejedną piękną wiosnę przeżyjecie ale teraz jest czas izolacji.
Swarzędzkie Dziki deklarują też chęć udzielania pomocy. Zauważają, że każdy, kto potrzebuje wsparcia może liczyć na pomoc członków grupy. Piotr „Skoczek” Skokalski tak kończy swój apel:
Zapukajcie do drzwi Waszych starszych, samotnych, schorowanych sąsiadów – zapytajcie czy czegoś nie potrzeba, zostawcie na kartce swój numer telefonu, kupcie im maseczki, płyn dezynfekujący. Jest to czas, gdy gramy w jednej drużynie. Bo trzeba, bo musimy, bo powinniśmy.
W ostatnim czasie z różnych stron płyną głosy chęci udzielania pomocy. To zdecydowanie piękna sprawa i iście obywatelska postawa. Być może, choć straszliwa w swojej istocie, to pandemia stała się przyczynkiem do pozytywnej zmiany naszego społeczeństwa. Nastąpiło przebudzenie obywatelskie. Brawo Swarzędzkie Dziki, brawo wszystkim, którzy chcą i niosą pomoc!
O Swarzędzkich Dzikach pisaliśmy już rok temu, gdy grupa rozpoczynała sezon – zobacz tutaj.
Poniżej cała treść wpisu Swarzędzkich Dzików na Facebooku: