Co za weekend Liderek w 1 Lidze Kobiet! Dwa mecze i to jakie!

Co to był za weekend Liderek w 1 Lidze Kobiet! Dwa mecze rozegrały seniorki UKS Lider Swarzędz w miniony weekend w 1LK. I to jakie mecze.

W sobotę swarzędzanki udały się do Jeleniej Góry na zaległy mecz z Isands Wichoś. Rywalki do tej pory zaliczyły tylko jedną wygraną i mocno liczyły na drugą z naszym zespołem, który udał się na mecz tylko w dziewięcioosobowym składzie. Trener Eichert rozpoczął piątką Szuba, Wojdalska, Urbaniak, Rogulska i Ratajczak, która zaczęła koncertowo od prowadzenia 6:0. Od stanu 5:6 Liderki zdobyły 15 punktów z rzędu i prowadziły 21:5, po punktach całego zespołu i za 2 i za 3. W drugiej kwarcie to rywalki zanotowały swój najlepszy run 10:0 i zbliżyły się na 4 oczka 23:27. To było wszystko na co stać było gospodynie tego dnia. Chwilę później swarzędzanki odjechały, a trener mógł spokojnie rotować składem. Na parkiecie pojawiła się absolutna debiutantka, piętnastoletnia wychowanka Lidera Antonina Kuchcińska. Do przerwy Lider prowadził 43:27, a po przerwie zwiększał tylko przewagę aż do 28 oczek w 34 minucie 74:46. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 78:58. Piętnaście punktów – 5 trójek – rzuciła Marta Urbaniak. Double-double zaliczyła Kamila Rogulska, która rzuciła 12 punktów i zebrała 13 piłek z tablic. 12 punktów i 6 asyst dołożyła Magda Wojdalska. 10 oczek rzuciła Ola Szuba, 8 Magda Ratajczak, która zebrała aż 15 piłek. Po 8 oczek rzucił Agnieszka Bartczak (7zb) i Martyna Kupczyk (2 na 2 za 3 punkty). Swoje pierwsze punkty w 1LK rzuciła Nikola Littwin – 5 w tym jedną trójkę. Było to czwarte spotkanie wygrane przez UKS Lider Swarzędz.

Dzień później zmęczone Liderki gościły w Swarzędzu niepokonanego lidera pierwszej ligi, zespół AZS Politechnika Korona Kraków. W barwach rywalek bryluje Marta Wdowiuk, która dwa poprzednie sezony stanowiła o sile Lidera. Krakowianki to najbardziej ofensywny zespół w lidze – średnio 89 pkt na mecz, który już trzykrotnie rzucił więcej niż 100 punktów w meczu, a ich najgorszy wynik w sezonie to 71. Swarzędzanki nie przestraszyły się rywalek i od początku toczyły wyrównany bój – remis po 16 po dziesięciu minutach. Rywalki doszły do głosu w drugie kwarcie, którą wygrały 10:6 i prowadziły do przerwy 26:22. Rywalki notowały mnóstwo zbiórek w ataku, ale pudłowały na potęgę za trzy punkty – tylko 5/34 w całym meczu. Trzecia kwarta to popis Lidrek, które w tej osłonie rzuciły aż 25 oczek – tylko 22 do przerwy – tracąc 11. Dziesięciopunktowa zaliczka nie gwarantowała końcowego sukcesu, ale swarzędzanki mądrą grą kontrolowały spotkanie i ostatecznie wygrały 66:58. Jest to największa niespodzianka tego sezonu. Udało się zatrzymać krakowianki na 58 punktach – 22 do przerwy i to mimo aż 29 zbiórek w ataku i 26 strat. Trener Eichert cały mecz rozegrał tylko siódemką zawodniczek, którym należą się ogromne słowa uznania za grę dzień po dniu. Każda z nich miała ogromny wkład w końcowy sukces zespołu. Magda Ratajczak zaliczyła double-double 17 punktów (1×3) i 12 zbiórek. Fantastyczną zmianę dała Agnieszka Bartczak, która była drugim strzelcem Lidera z 13 punktami (1×3). 11 punktów rzuciła Ola Szuba, która wymuszała faule i trafiała osobiste, a w końcówce miała kluczowe asysty. 8 oczek rzuciła Kamila Rogulska, 7 Marta Urbaniak (1×3), 6 Magda Wojdalska plus 6 asyst i 4 Martyna Kupczek 4 (1×3). Bilansu 2-0 po weekendzie nie wyśniliby najwięksi optymiści. Liderki z bilansem 5-4 zajmują obecnie 5 miejsce w lidze. W najbliższą sobotę swarzędzanki udadzą się na trudny teren do Bochni.

Marcin Madanowski

Więcej aktualności ze Swarzędza i okolic znajdziecie TUTAJ.

Adam Choryński: Redaktor naczelny i wydawca Informatora Swarzędzkiego i portalu swarzedz24.pl, swarzędzanin od urodzenia